Kapitan Ksin Fergo
Konrad T. LewandowskiRedren słuchał tego z osłupieniem i szeroko otwartymi oczami.
- Państwo wampirów i strzyg...?! - wyszeptał zdławionym głosem.
- Tak, panie, tłumaczę wszytko co do słowa - odezwał się Rodmin. - Wielka Matka uważa, iż nie może być tak, że nadistoty kryją się w norach i lasach, a nędzni ludzie tępią je i prześladują. Czas skończyć z takimi prawami. Wielka Matka chce stworzyć nowe; wedle nich nagrodą za zasługi za życia będzie prawo żywota po śmierci...
- Wystarczy, dość! - Redren ukrył twarz w dłoniach.
Strzyga powoli, majestatycznie ruszyła do wyjścia. Ktoś musiał podsłuchiwać pod drzwiami, gdyż usłużnie otwarto je przed nią. Wyszła na korytarz, a wtedy stłoczeni na nim żołnierze rozstąpili się pośpiesznie formując podwójny szpaler. Kiedy znalazła się między nimi, padł służalczy rozkaz: - Przed siebie broń!
Szybki metaliczny szczęk rozległ się w chwili, gdy gwardia oddawała honory...
źródło opisu: Copernicus Corporation, 2004
źródło okładki: zdjęcie autorskie